7 niebanalnych prezentów dla dziecka, które ma już wszystko
„Nie mam pojęcia co podarować w tym roku, on/ona już naprawdę wszystko ma i niczym nie bawi się dłużej niż 5 minut” – ileż to razy zdarzyło nam się tak powiedzieć (czy choćby pomyśleć) o smyku naszych bliskich, lub nawet naszym własnym, prawda? I jakkolwiek górnolotnie nie brzmiałoby to stwierdzenie, nie da się ukryć, że często nie jest ono wcale mocno przesadzone. Rozwój branży dziecięcej, wsparty ogromem rodzicielskiej miłości sprawił, że pokoje (a czasem nawet całe mieszkania) małych domowników wręcz uginają się od zabawek i dziecięcych akcesoriów – od książeczek, poprzez klocki, maskotki, ulubione postacie z bajek, aż po mebelki i różnego rodzaju sprzęty dla najmłodszych. Efekt troski o zaspokojenie wszelkich potrzeb naszych pociech bywa jednak dwojaki. Bo o ile z jednej strony maluch jest naprawdę szczęśliwy – w końcu jego małe marzenie o kolejnym gadżecie zostaje spełnione niemalże natychmiast, tak z czasem pojawia się kwestia pewnego przesytu i naprawdę coraz trudniej dziecku „dogodzić” kolejnym podarunkiem.
Prawdziwym problemem natomiast staje się utrzymanie uwagi małego łobuziaka na dłużej, kiedy kolejna z rzędu „świnka Peppa”, szczeniaczek z „Psiego patrolu” lub bohaterka „Krainy lodu” ląduje w kącie, a dziecko coraz mniej ekscytuje się naszymi prezentami. Jak temu zaradzić? Coraz więcej osób zdaje się dostrzegać fakt, że dla maluchów – oprócz oczywiście samych przedmiotów, dzięki którym nie tylko dobrze się bawią, ale także prawidłowo rozwijają – najbardziej istotny jest po prostu czas spędzany z ich rodzicami czy opiekunami, tak bardzo zapracowanymi na co dzień. Dlatego wówczas, gdy i tym razem będziemy rozważać różne gwiazdkowe (i nie tylko) opcje prezentowe, z całą pewnością warto postawić na te gadżety i akcesoria, dzięki którym my sami będziemy mogli także towarzyszyć smykom w zabawie, trwającej przez naprawdę długi czas. O jakich upominkach mowa? Poniżej znajdziecie kilka naszych propozycji.
- „Highwaykick1” 2w1, jeździk i hulajnoga od Scootandride – to oferta kierowana zarówno do maluszków, jak i starszaczków. Sprzęt bowiem „rośnie” wraz z dzieckiem, w pierwszych latach jego życia mogąc służyć za jeździk (idealny „wstęp” do późniejszej nauki rowerem), w następnych zaś – za hulajnogę (tutaj z kolei opiekunowie zyskują możliwość odciążenia nóżek dziecka w trakcie wielu wspólnych wycieczek). Taki prezent jest więc świetną inwestycją na przysłowiowe lata, a producenci polecają go nawet w przypadku pięciolatków. Produkt ten wyróżniony został zresztą w Stanach Zjednoczonych certyfikatem jakości (MCA Honoring Excellence „Moms Choice Award”) oraz licznymi nagrodami na wielu prestiżowych targach zabawek za swoją innowacyjność i użyteczność. Efekt? Długie godziny jazdy i bardziej komfortowe poznawanie świata przez malca, przed którym otoczenie nie będzie miało już żadnych tajemnic.
- „Zestaw policji: transport złota” z serii Brio World – czyli klasyczna kolejka drewniana, tym razem w formie dla najmłodszych brzdąców (polecana od 3-go roku życia). W tym wypadku jednak zabawa nie skończy się na skonstruowaniu toru dla „ciuchci” – trzeba jeszcze umiejętnie zabezpieczyć i przewieźć cenny ładunek ze złota, na który czyhają rabusie. Wspólna zabawa, której towarzyszyć będzie dreszczyk emocji i masa radości – gwarantowane!
- Przebrania od Meri Meri – kto powiedział, że dzieci powinny bawić się magicznymi stworkami, ale same nie mogą się nimi stać? Z całą pewnością tezie tej zaprzecza wspomniana wyżej marka, której stroje magicznej księżniczki, smoka i inne są uwielbiane przez milusińskich. Co istotne, przebranie zupełnie nie przeszkadza w zabawie innymi gadżetami, które dziecko już ma – ale jakże zmienia jej wymiar, prawda?
- Stolik warsztatowy Brico Kids marki Janod – jeśli nasze dziecko z zaciekawieniem podgląda tatę, którego pochłonęło majsterkowanie w przydomowym garażu, to sygnał dla nas, że czas skończyć z pluszakami - bo właśnie nadeszła pora na to, by brzdąc pomógł rodzicom w naprawie lub konstrukcji sprzętów domowych. Wspomniany produkt umożliwi nawet pracę w grupie, której członkami będą opiekunowie oraz inne dzieci. Czynny udział w „zajęciach dla dorosłych” pozwoli wiele się nauczyć, sprawniej wykonać pilne naprawy, a nawet… skonstruować samochód wyścigowy!
- „Nocne lampki” czyli zestaw kreatywny od Box Candiy – to opcja idealna dla nieco starszych, kilkuletnich już dekoratorów i designerek. Dzięki niemu mali artyści będą mogli samodzielnie (lub z pomocą rodziców czy przyjaciół) wykonać śliczne, a jednocześnie modne gadżety do swojego pokoju. Z ich pomocą dziecko nie tylko nauczy się precyzji i koncentracji, ale także rozwinie swój zmysł artystyczny oraz szereg zdolności manualnych. A przy własnoręcznie zrobionej lampce nocnej potajemne czytanie bajek stanie się wciągające, jak nigdy dotąd.
- Zestaw doświadczalny „Mega Fluo & Glow” firmy Buki – ta forma zabawy polecana jest małym łobuzom, które ukończyły już 8. rok życia i uwielbiają zarówno eksperymenty, jak i psikusy. Dzięki marce Buki i przygotowanym przez nią kilkunastu doświadczeniom, będą mogły samodzielnie stworzyć popularnego gluta i piłeczki świecące w ciemności. Satysfakcja gwarantowana – i w tym przypadku to nie żaden truizm. W końcu najbardziej cieszy to, czego dokonamy sami.
- Zestaw artystyczny „Moda” od Djeco – to z kolei alternatywa dla dzieci, dla których kreatywna zabawa bliższa jest czemuś „ładnemu”, aniżeli chemii czy fizyce. Powyższy zestaw pomoże bowiem wcielić się w rolę nie naukowca, a prawdziwego projektanta mody. Pełna gama arkuszy, szablonów, flamastrów i naklejek zapewni każdej dziewczynce długie godziny rozrywki oraz wciągającą zabawę. Być może zaangażuje się w nią także rodzic, przyjaciółka lub brat – w końcu nie tylko „dziewczyńskie” jest to, co kolorowe i błyszczy, a talent artystyczny niejedno ma imię.
A cóż w przypadku, kiedy boimy się, że naprawdę żaden prezent nie zachwyci już naszego dziecka? Wtedy, zamiast niespodzianki, możemy podpytać o opinię samego zainteresowanego. Na pewno na jego tajemniczej liście dla Świętego Mikołaja znajdzie się jeszcze coś do kupienia – nie od dziś wiadomo przecież, że „studnia” dziecięcych marzeń nie ma dna. Na tym polega przecież magia dzieciństwa.