Kąpiel dziecka – sposoby na zabawę i bezbolesne mycie głowy

 

Kąpiel dziecka – sposoby na zabawę i bezbolesne mycie głowy

Kąpiel – o ile dla osoby dorosłej jest czynnością rutynową lub źródłem relaksu (np. po ciężkim, męczącym i pracowitym dniu), o tyle dla maleństwa nadal stanowi swego rodzaju nowość i bywa doznaniem stresującym. Dobrze jest o tym pamiętać, zanim zdziwimy się, dlaczego na widok wanny w dziecku budzi się niekiedy mały buntownik. Zwłaszcza, że na tego typu czynności higieniczne maluchy potrafią reagować na rozmaite sposoby: jedne codzienne „pluskanie się” uwielbiają (bo np. podświadomie kojarzy im się ono z czasem spędzonym w brzuszku mamy), inne – głodne coraz to nowszych wrażeń – szybko ono nudzi. Są także takie, które tej wodnej „przygody” (stającej im na przeszkodzie w drodze do mięciutkiego łóżeczka po całym dniu harców) po prostu nie znoszą, traktując ją jako przykrą konieczność (o zgrozo, nie wiadomo z czyjego rozkazu). Szczególnie problematycznym momentem – zarówno dla brzdąca, jak i rodzica – jest mycie głowy i włosków. Pielęgnacja ta wiąże się bowiem z obecnością na twarzy kropli wody, które zmuszają szkraba do zamknięcia oczu, a spływający po buzi szampon nieraz spowoduje przy tym ich piekący ból – stąd też wywołuje u niego poczucie utraty bezpieczeństwa, strachu i sporego dyskomfortu. Czy można więc tego w jakiś sposób uniknąć i jednocześnie sprawić, by nasz bobas nie tylko „jakoś znosił”, ale przede wszystkim naprawdę polubił to nieuniknione „kąpu-kąpu”? Oczywiście. W poniższym artykule przybliżymy Wam kilka popularnych metod na umilenie kąpieli i usprawnienie procesu mycia główki, sprawdzonych przez niejedną mamę czy tatę.

Żeby oczka nie szczypały

By skutecznie zapobiec przykrym konsekwencjom związanym z pielęgnacją włosków dziecka, przede wszystkim skupmy się na tym, czym i w jaki sposób je myjemy – przy czym mamy tutaj na myśli zarówno samą technikę, jak i stosowane środki. To od nich tak naprawdę zależy to, czy cały etap kąpieli zakończy się spokojnie i wesoło, czy też z łazienki wyjdziemy zmęczeni i zdenerwowani, w objęciach trzymając płaczącego, rozgoryczonego malucha. Po pierwsze przyjrzyjmy się składnikom obecnym w stosowanym przez nasz szamponie dla niemowląt (lub nieco większych starszaczków): jeśli w jego recepturze znajdziemy elementy, które mogą działać drażniąco lub uczulająco (np. intensywne środki myjące, zapachowe) – natychmiast zaprzestańmy jego stosowania, wymieniając go na produkt stworzony wyłącznie z naturalnych, delikatnych i hipoalergicznych substancji (na opakowaniu niektórych kosmetyków tego typu znajdziemy nawet jasną informację o tym, że nie działają one drażniąco na oczka czy błony śluzowe dziecka). Zamiast konsystencji płynnej czy stałej (np. w formie mydlanej kostki), być może warto przetestować także wyroby w formie pianki – tak, by maksymalnie zminimalizować ryzyko przedostania się ich do oczu. Samo mycie głowy dobrze jest zresztą zaplanować na koniec kąpieli, kiedy maluch jest już „z grubsza” czysty i zrelaksowany. Do delikatnej skóry maluszka polecamy tylko sprawdzone i bezpieczne kosmetyki marek Aleva, Bubble&CO.

Bardzo pomocne okażą się również akcesoria, takie jak chociażby leżaczek kąpielowy Beaba (np. firmy Beaba, przeznaczony zwłaszcza dla niemowlaków, które nie są w stanie jeszcze samodzielnie usiąść), okularki do pływania czy dziecięcy daszek (zakładany na czoło). Dzięki temu uzyskamy możliwość swobodnego przemywania główki np. malca ułożonego w pozycji półleżącej – co z kolei uniemożliwi przedostanie się wody w okolice jego twarzy. A co w przypadku, kiedy nasza pociecha zdążyła już zniechęcić się do wszelkiej pielęgnacji? Przed kolejnym myciem włosów postarajmy się nieco „odczarować” dla niej cały ten proces na nowo: wannę zamieńmy na jakiś czas na plac zabaw i pokażmy, że czas spędzony w wodzie może być również bardzo przyjemny. Wykorzystajmy też ulubioną lalkę lub maskotkę malca i przy jej pomocy wytłumaczmy dziecku, jak takie mycie przebiega. W trakcie samej pielęgnacji główki z całą pewnością przydane okaże się również delikatne masowanie i głaskanie palcami jej skóry – możemy przy tym nawet nucić jakąś melodię. Takie domowe SPA w wersji „junior” pomoże nie tylko lepiej oswoić się z zabiegiem, ale także niezwykle pozytywnie wpłynie na wzajemną więź bobasa i jego opiekuna.

Bąbelkowe szaleństwo

Cóż natomiast poradzić w przypadku, kiedy nasze maleństwo w trakcie kąpieli zwyczajnie się nudzi, przez co bywa wówczas rozkojarzone i marudne? Na to także istnieje kilka sprawdzonych, gotowych rozwiązań. Są nimi przede wszystkim różnego rodzaju zabawy, angażujące uwagę i ciekawość maluszka oraz wspierające jego prawidłowy rozwój. Najpopularniejszą z nich jest bez wątpienia nazywanie poszczególnych części ciała dziecka w trakcie ich pielęgnacji. Możemy do tego wykorzystać nasze palce czy chociażby pianę, którą „oznaczać” będziemy kolejne wymieniane miejsca. Starszy brzdąc może próbować odgadywać ich nazwy samodzielnie. Sama piana przyda nam się również do tworzenia bajkowych malowideł na kafelkach – oczywiście wówczas, kiedy dziecko uprzednio  pomoże nam ją stworzyć z połączenia wody i płynu do kąpieli. Po wszystkim zaś… zabawmy się w jej zdmuchiwanie! Kto będzie potrafił zrobić to lepiej? I wreszcie – na czym takowa piana prezentuje się ciekawiej: na ścianach, czy kiedy „zdobi” włosy i nos mamy? Spróbujmy przekonać się o tym wraz z nim.

Fontanna i kranik

Kiedy natomiast bąbelkowe harce nieco się nam znudzą, zamieńmy łazienkę w ZOO, wodną bibliotekę, cyrk lub tajne laboratorium. W tym celu wykorzystajmy różnego rodzaju wodoodporne książeczki i klocki z obrazkami (znajdziecie je w ofercie np. marki  Done by Deer, Alex) figurki do wanny (np. od Geo Kids czy Quut) bądź gotowe zestawy edukacyjnych zabawek do kąpieli (w formie np. kolorowej fontanny z łódeczkami, kranu lub okrętów podwodnych, które dla małych odkrywców opracowały m.in. Yookidoo, Skip Hop i Boon). Te ostatnie zwłaszcza przysporzą dziecku mnóstwa frajdy, jednocześnie odkrywając przed nim imponujący świat ruchu i praw fizyki – pełen kolorowych konstrukcji, zmiennych kształtów i zaskakujących efektów. My zaś zyskamy przy tym gwarancję, że maluch także w trakcie kąpieli będzie miał możliwość „trenowania” niezbędnych dla niego umiejętności: wyobraźni, myślenia przyczynowo-skutkowego, kreatywności i  tzw. motoryki małej. Miejsce wieczornej pielęgnacji natomiast stanie się niezwykle przyjemnym, cieplutkim i pluskającym placem zabaw – wypełnionym mnóstwem bąbelków, puszystej piany, wodnych przyjaciół i tryskających radośnie gejzerków.

Polecamy Wam przejrzenie naszego działu z zabawkami do kąpieli: Zabawki do kąpieli

Czas do łóżka

Krótką podróż z łazienki do łóżeczka też warto zaplanować i postarać się umilić, bo ręczniki i okrycia kąpielowe dla dzieci to totalne szaleństwo. Dziecko może stać się Piratem, Jednorożcem a nawet Lodem Owocowym :). Ręczniki, okrycia kąpielowe, szlafroki dla dzieci. 

Została jeszcze tylko do przeczytania ulubiona bajeczka na dobranoc, najlepsze są te, które nasze dzieci znają już na pamięć,

Takie celebrowanie wieczornych rytuałów spodoba się nie tylko Waszemu Maluszkowi ale również i Wam, to czas kiedy możecie oderwać myśli od całego dnia i spędzić ten czas z tymi których najbardziej kochacie :*